[722]. Ludwig.

Wolno, wolno się na mnie goją rany. Nad ranem, kiedy nie zgęstnieje światło otwieram księgi psalmów snu. Po wieki powieki sklejone formy odczuwania- myślą się myśli zmyślą się zmylenia zamydlą znaczenia. Znam znak poszczególny choć może być znakiem ogólnie ogólnym. Życie filozoficzne nie jest, oczywiście, "życiem". Nie jest nim także życie psychiczne. Życie to świat. … Czytaj Dalej [722]. Ludwig.

***

Nie dorastają mi słowa, a nowych jeszcze nie ma. Niech rosną, kolorują się fakturą te, które są niech nasączą się znaczeniem. Strzepną zmęczenie. Ciążą geografią zmarszczek i bruzd. Puk, puk, czy ktoś tu jeszcze jest? Wzorzec napięciowy pod czaszką. Gdzie szlaja się życzliwość, gdzie złość posiada swoją ość, która stoi w gardle fizjologii. Czwartki pani … Czytaj Dalej ***