[559].

Przypomniała mi się era plakatów, tapet motywacyjnych wieszanych w pokojach, holach, halach. Przed. Przedpokojach, przed samymi sobą. Jakbyś chciał/a być inną osobą, albo przypomnieć sobie świat, tę lepszą jego twarz, ale zapewne zmienną. Nietrwałą, ale istniejącą. Przekład i przykład. W drodze, gdy taszczysz ze sobą świt i świat. Pewnego popołudnia, bądź wieczoru lub kiedy indziej … Czytaj Dalej [559].

[557]. Przed.

Boczne drogi. Chaszcze zarośnięte historiami, które zdarzają się po cichu zderzając z milczeniem gwiazd dzikie, dzikie łąki nad horyzontem zdarzeń. Sączą się światłem nie odbitem. Bit czy nie bit, muzyka sfer. Głosu spryt i spirit. Serenada, znaków bez chwili snu. Konstelacje zmąceń, a morze znaczeń? Korytarze. Przedsionki, wiatrołapy, sienie... Śnie. Labirynty... Boczne drogi, osób, które … Czytaj Dalej [557]. Przed.

[556]. źdźbła.

Kto zastanawia się na śmiercią ptaka, a ktosia ją zauważa? Przybora tak ładnie napisał, lecz dzisiaj już prawie nie pamięta. To drzewo, które widzę przechodząc i oczekując cienia, lub nie oczekując nic przeżyje pewnie i mnie, i dzieci, których nie mam, marzenia, plany, sukcesy i porażki. Rocznice wielkich odkryć i zakryć, bitew i wojen, a … Czytaj Dalej [556]. źdźbła.

[555]. Mrugam (albo: nie widać metki).

[Oko jako osobliwy balon, Odion Redon, 1879 rysunek węglem, Nowy Jork, Museum of Modern Art]. Z jednej strony świat widziany od podeszewki, z drugiej wywrócony na jeszcze inną stronę... Może przewertowany, a może jeszcze nie wpisany, opisany stworzony i niedoznany. Czy może jednak na wznak się zrodził w źrenicy Odilona. Czy można przymknąć oko na … Czytaj Dalej [555]. Mrugam (albo: nie widać metki).

[554].

Nawołuję szmer trudnych i jeszcze trudniejszych szeleszczących, chroboczących, długich, krótkich i nieznanych. Wywracają się w zmęczeniach Słowa kostniejące w znaczeniach rozłożone w hieroglifach przypomnień, zapomnieniach i zmaganiach. Interpunkcjach i alfabetach sekund, minut, godzin. A może to echo obmywa szkielety dawnych budowli i nieznajomych niepewności krajobrazów? Najtrafniej i najtrudniej, trzeźwieje się z marzeń. Dolinę przykryły cienie. … Czytaj Dalej [554].