Inne rezonanse. Daleko od dwudziestych urodzin, ale w latach dwudziestych wieku, który się napoczął był. Jest. Mentalnie momentalnie przy siedemdziesiątych, a może przy pięćdziesiątych przynajmniej. Pojednawczo i pojedynczo. Zmierzch opad opadł. Nie odpadł przylepia i przyklepia się niczym werniks pod podniebieniem myślenia. Astronomiczna mapa estetyki i formy. Zarys i obrys
kruszy fastrygowaniem cie-mno-ś-ci. Bemol. Za bemolem. Mnogości. Strój i strój. Stój. Na-stroje. Stroje. Po. Strumyk. Myk, wymyk, kształt. Kamyk. Tempera temperatury partytury. Fala, oko, kropla, pięciolinia, drżenie, istnienie.Znak. Mak (znaczeń). Tak. Faktura i fantasmagoria, inna kategoria. Inna kategoria. Inna kategoria. Inna.Znaczenie. Zmęczenie, zmiękczenie. Śpiew. Milczenie jest stawianiem założeń zamknięciem, formą skończoną, cisza zaproszeniem,opowieścią imieniem poznania. Milczenie epilogiem. A może tylko postojem? Przecinkiem, albo przeciekiem? Kałużą. Może też potrzebne w morzu gwiazd i zdań, i na niebieskiej planecie. Kleksem kropki, choćby. Być (albo/i) żyć. Kropla, która nietzschego nie zdąży wydrążyć. Zawieszona.