Miejmy to już za sobą. Lekturę Dzieci z Bullerbyn przeczytałam – w odróżnieniu od Ani z Zielonego Pagórka- z przyjemnością. I to nie jeden raz, co jeśli chodzi o lek to tury turem do lektur raczej nie byłam koniem pociągowym, nie zależnie od tego czy z przekładu aby aby czy niby niby… Ale Astrid to inna bajka. Jeśli chcecie sobie trochę poczytać- a jeszcze bardziej pooglądać to mogę się podzielić Portretami Astrid Lindgren. Jest to raczej lektura wprowadzająca niż dogłębna. To album, który z przyjemnością się ogląda.
Jak to dobrze, kiedy w domu są ludzie starsi od nas, bo póki oni żyją, jesteśmy jeszcze dziećmi.
[Swietłana Aleksjejewicz]
Dlaczego wspominam o tym? Dzisiaj obchodzimy Dzień Odpoczynku Dla Zszarganych Nerwów! No, ale jak tu nie być nerwowym/ą, jak komórki posiada się właśnie nerwowe! Można trochę pooddychać głęboko, przejść się na spacer, czy napić się, napić kawy oczywiście. Piszę, i to po i ważnie. Chociaż z przypruszeniem czcionki! Aaaa co? Bo fantazja, fantazja jest od tego by popierwiastkować sobie odrobinę w strugach jesiennego dreszczu. Spokoju.