Zastanówmy się kiedy ostatni raz śmiałeś/ śmiałaś się głośno i s e r d e c z n i e ? Serdecznie. Tak po prostu. Kiedy ostatni raz śmiałaś się z samej/ samego (samej) s i e b i e ? Nie chodzi o wyśmiewanie, ale o łagodny stosunek i życzliwy dystans do własnych poczynań, a przede wszystkim pomyłek, lapsusów itd. Oczywiście są kwestie, które wymagają namysłu. Powagi.I jeszcze większej wagi. Sumo sumarum. Tak. Oczy_wiście, tylko nie dyndajcie. Chodzi o te wszystkie momenty, które można by było nie tyle bez uszczerbku, co z pożytkiem potraktować z przymrożeniem gałki ocznej, a przynajmniej powieki nie koniecznie na wieki, ale w ten chwili, w której jesteś(my). Dystans.
Ćwiczenie jego osiągania można również poprzez namysł. Odpowiedzi na poniższe pytania.
- Czy to prawda? Odnosi się zarówno do wyobrażeń/ przekonań na jakiś temat, sytuacji.
- Czy mogę mieć absolutną pewność, że to jest prawda? Bo oczywiście może tak być, że posiadamy tę pewność.
- Jak się zachowujesz gdy myślisz, że ta myśl jest prawdziwa?
- Kim jesteś bez tej myśli?
#iskierki
Do przeczytania,do zobaczenia, jutro o 17.