Kilka słów (o nas) wymyka się gramatykom powszedniego ciążenia moknącym i mknącym ku zmarszczkom zmierzchu z(a)wie ruchom para bo licznym, licznym, licznym. Kilka słów o nas rzeczy oczywistość zmienia. I z nazwiska i z imienia sny, czkawką ech przy_ (po)mijane. Imionom dni nadajemy posmak zdziwienia i (pół)pauz. Rym rytmu.Oddech krokom, fakturę konturom (koloratur choćby kolokwialnym). … Czytaj Dalej [463]. Kilka (słów).
Miesiąc: Sierpień 2018
[462] O. Zbrojnikach, studniach, pielęgnacji ogrodów, drogowskazach i…(Jak przestać narzekać).
W moim ogrodzie, gdzie czas leniwy Powolną strugą płynął wytrwale, W moim ogrodzie, gdzie jeszcze nigdy, Tak dawno słów przyjaznych parę. [Ogrodu serce, Piotr Strojnowski, piosenka z repertuaru zespołu Daab]. Jak można wnosić po tytule, dzisiaj tematem jest narzekanie. Inaczej. Po pierwsze: czym jest narzekanie? Rzec można, że to takie pływanie w nurcie … Czytaj Dalej [462] O. Zbrojnikach, studniach, pielęgnacji ogrodów, drogowskazach i…(Jak przestać narzekać).
[461]. O deszczu (a bardziej jeszcze: o jesieni).
Dni perliste mkną moknąc od minut, kurcząc od godzin cieknąc mniej lub bardziej miej mniej (po)g(ł)odnych mglistych, myślami dżdżystych tych mżystych wzorzystych drżąc bardziej, bardziej, bardziej m(o)knąc zmarszczkami (klnąc?) w star(s)(c)zym spojrzeniu czym głos ginie gnąc pnączami zdań, głosek, drgań ponaglań gramatycznymi(po)winnOŚciami opowieściami, wieściami, wie, wiers(z)ami wzruszeń, wersjami poruszeń wonnościami wspomnieniami oplatając zdarzenia, daty, imiona, … Czytaj Dalej [461]. O deszczu (a bardziej jeszcze: o jesieni).
[325+2]. Do czytania nocą (2).
Nie da się chodzić w więcej niż jednej parze butów na raz. *** Upał łupał kawa i ciekawość, która przyjmuję formę [wś]ciekłą. Niedziela skrapla się piękną polszczyzną, barwą i fakturą, ruchem, dotykiem zastygłym na brzegu skóry. *** Nie używa puncyn kształtując dzień.I po()wietrze wietrzę (wy)dźwięki... https://www.youtube.com/watch?v=QmHknr66WBw [źródło nagrania] Nie tylko dostrzeganie, i rozumienie jest … Czytaj Dalej [325+2]. Do czytania nocą (2).
[459]. Sekretne życie drzew. Co czują drzewa.Jak komunikują się ze sobą…
Pocenie się drzew możecie zresztą pośrednio zaobserwować – i to przy domach. Rosną tam często dawne żywe choinki, których nikt nie chciał wyrzucić, więc je posadzono i cieszą się jak najlepszym zdrowiem. Rosną i rosną, a w którymś momencie stają się o wiele wyższe, niż oczekiwali właściciele. Przede wszystkim jednak w większości wypadków stoją … Czytaj Dalej [459]. Sekretne życie drzew. Co czują drzewa.Jak komunikują się ze sobą…
[454]. Białe jak śnieg, a jednak niebieskie. Nie tylko o katari/j/adach.
Bardzo dobrze pamiętam to niebieskie opakowanie z charakterystycznym, białym napisem. Co więcej, nie miałam szansy o nim zapomnieć -remedium na spierzchnięty nos w czasie katariad, bo toż to kaaaatari/j/ady były i są, nie jakaś tam ledwie stróżka z nosa, lecz potężny obrzydliwie czerwony nochal z przyległościami jakże po tyradach libacji (jestem egzemplarz bezalkoholowy) ale z … Czytaj Dalej [454]. Białe jak śnieg, a jednak niebieskie. Nie tylko o katari/j/adach.
[457]. …
Łuszczę się, zrzucam myśli niczym naskórek. Cienio_(i)rytuje spojrzenia. Z wrzeń przygasza żar.Ty perspek.ty.wy. Blisko mi dal, daleko, coraz bliżej. Jednak na (w)znak i wprost do (tęsk)noty. Marszczy się płacz jak przeźroczysta skóra osiemdziesięciolatki i z(a)nika jasną cienką blizną dn(i)a. Sierpień pachnie wspomnieniem, kurzem, i zbyt krótkimi zdaniami połykanymi bez przeżuwania,lepkimi letnimi popołudniami gdy niebo miarowo … Czytaj Dalej [457]. …
[453]. Nie wiem nic, nic o snach (ważek, ciem i motyli).
Nie wiem nic, nic o snach (ważek, ciem i motyli). Tli się dzień, żarzy skwarem sierpniowym jeszcze, jeszcze, jeszcze je szcz eeee. Skąd płynie spokój? Rozlewając się na barki i wzdłuż kręgosłupa.Rozluźniając mięśnie i oddech. Szmer. Głaszczący kształty i faktury, nasycający barwy i zapachy. Gdzie ma swoje źródło, bijące, żywe, i orzeźwiające niczym łyk powietrza, … Czytaj Dalej [453]. Nie wiem nic, nic o snach (ważek, ciem i motyli).
[452]. Para doks, czyli para w kropkę.
Obserwuję czasami (nie tylko gramatycznymi) postępowanie (nie mydlić ze stepowaniem, czy innym tańcem) dwunożnych i wyprostowanych. I zadziwia mnie ów paradoks. Niektórzy przedstawiciele/ przedstawicielki mylą bezczelne postępowanie z siłą płynącą z odwagi jako przykład na uzewnętrznianie wiary we własne siły, a delikatność za tchórzostwo i zwątpienie w nie, albo brak asertywności.To tak jakby wierzyć, że … Czytaj Dalej [452]. Para doks, czyli para w kropkę.
[125+2].
Przecina nitkę autostrady. Patrzy na kłosy jak łagodnie głaszczące przez wiatr. Błędnie myśli trafiają do celu. Z(a)dania(ro)złożone układają się w mozaikę opowieści. Powietrze lepkie i cierpkie od kroków, snów, słów, i oddech_uff łapczywie zamykanych w trzewiach. Szczeliny istnienia. I notatki na mankietach dat płyną,płyną, płyną. Łyk jazzu i samotności. Kropka potu spływa alfabetem zmęczenia.Patrzy po … Czytaj Dalej [125+2].
[451]. Lepiej dobrze stać niż źle siedzieć. (Na)leży przejrzeć i przyjrzeć się temu stwierdzeniu choćby w (pro)pozycji horyzontalnej. Będzie o (nie) udawaniu Greka i co nie co Rzymianina (i Rzymianki…)Czyli o czymś (nie zupełnie) innym.[ #Szczelin w szczegółach ciąg dalszy].
Siedzi na tronie całą rzycią i jeszcze ma dość miejsca, by móc się wiercić! [Krew elfów, Andrzej Sapkowski]. Archeolożki i archeologowie potrafią ustalić (i to w tempie ekspresowym) płeć szkieletu człowieka na podstawie jednego czynnika. Tak jednego, kształtu os coxae czyli parzystej kości, która wchodzi w skład obręczy kończyny dolnej lub tylnej. Tak, tak, c … Czytaj Dalej [451]. Lepiej dobrze stać niż źle siedzieć. (Na)leży przejrzeć i przyjrzeć się temu stwierdzeniu choćby w (pro)pozycji horyzontalnej. Będzie o (nie) udawaniu Greka i co nie co Rzymianina (i Rzymianki…)Czyli o czymś (nie zupełnie) innym.[ #Szczelin w szczegółach ciąg dalszy].