[325]. Do czytania nocą (II).

Czterdziestej zimy liśćopadł .Na barki, ma[r]ca dotyka. Połyka. Jest.

Nicują smolistolistne myśli, myśląc jasne  głaszcząc i gładząc cie[-]nie przez przetak w milliczenia t[r]akt. Tak  wilgotnieją  pieśni (w)inne, pienią się wszędobylskie pleśni zapo/na/pomnienia. Mieniąc  nieco szkic oddycha lepkim m[e]chem. Podszczypujesz wiedzi  od strony pytania . O(d)-(o)powiadania. Powiadania. Dania. Da.

I ryba. Po grecku.

To oczywiste. Niskie ciśnienie sferycznostatyczne.

 

***

 

[Lisa Gerard, Zbigniew Preisner, Ewa Lipska– Dokąd? źródło nagrania].

10 myśli na temat “[325]. Do czytania nocą (II).

            1. Или [русинские] пельменей…Albo z ruskimi pierogami! Kuchnia i narody to jest temat rzeka, naprawdę smaczny żar(t) językowy Ci się upichcił.Tak jak choroby i narody.

              Polubione przez 1 osoba

  1. Stefek muszę pociągnąć za gałązkę nowego drzewka,
    nie nie Katar, ani inna przetoka, znaczy zapiekanka, znaczy Zatoka Perska.
    I inna przypadłość, nie pisz mi o jedzeniu, o tej porze proszę, zwłaszcza o dobrym, smacznym i dobrze przyprawionym…

    Polubienie

Zapraszam do dyskusji :):

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s