Jak zamieszkać Siebie? Nie zagospodarować, nie poustawiać. Dom, to: gdzie jesteś, to z którędy wędrujesz ku Światu. Do czego? Które marzenia, wierzenia, relacje Cię tworzą. Pierwszym warunkiem, ażeby człowiek doszedł do lepszych wyników w jakimkolwiek kierunku --- pisał właściwą sobie lapidarną bezpośredniością --- prócz wrodzonego uzdolnienia jest racjonalny i systematyczny trening. Trenować i pracować bardzo … Czytaj Dalej 264. Wprowadź tytuł w tym miejscu.
Miesiąc: Czerwiec 2016
…I wiesz[cz], co jest grane. Absu[ra]da(va)lium (#1)
nie ruszać się stąd nie jechać nigdzie na żadne inne planety chyba że one tu - więc jak by co do czego doszło udać że się nie znamy [Miron Białoszewski, Nowe wiersze]. /***/ [Czyli] komu: bije dzwon[ek], [czyli gdzie:] w jakiej bożnicy, [czyli kto]: listonosz[ka], [czyli co] dzwoni, [czyli z jaką częstotliwością:] zawsze dwa … Czytaj Dalej …I wiesz[cz], co jest grane. Absu[ra]da(va)lium (#1)
[1+1].[2+1].[145+1].[175+1].[183+1] Flora i fiołki, albo (znów) o czytaniu.
Skrócony od[noś]ni(c)k do tekstu: http://wp.me/p59KuC-VP Aforyzmy są kłamstwami podniesionymi do godności prawy [Ewa Wiktor] Filozofowie tak samo podlegają modzie jak stroje, muzyka, budownictwo itp [Vauvenargues] [Myśli ludzi wielkich, średnich, oraz psa Fafika, Marian Eile- Kwaśniewski, Iskry, 2008]. Przez internety przetacza się fala masująca intelektualne strefy erogenne, za sprawą [nie]czytania., te wszystkie achy,ochy, i ubolewania, zliczania … Czytaj Dalej [1+1].[2+1].[145+1].[175+1].[183+1] Flora i fiołki, albo (znów) o czytaniu.
261. Gimnastyka myśli.
Dla tych, którzy miast audiobooków wolą przepływającą swobodnie muzykę. A może i dla tych samych, tylko w innych okolicznościach przyrody i deko_ racjach dnia? Gdy leniwie spływają minuty, skraplając się w słoneczne, pachnące wiosną godziny, zakwitające feerią barw. Iskrzących się na powierzchni dnia. Warto zaciągnąć się jazzem. Proponowany album jest słonecznie harmonijny. Początkowo miał być … Czytaj Dalej 261. Gimnastyka myśli.
260.Bohater mimo woli, albo o odbrązowieniu historii.
Znam mnóstwo ludzi--- odrzekł wreszcie bardzo poważnym głosem --- całe mnóstwo ludzi bardziej mi obcych. [Narrenturm, Andrzej Sapkowski]. Ile to razy wieszczono Koniec Świata? Niezliczone razy, ale on trwa. Wśród obrotów ciał niebieskich, ziemskich spraw, złudzeń, marzeń cielesnych i tych z ducha, i zawodzeń i zwodzeń. Trwa i trwać będzie. Poprzez skruszone daty, spojrzenia i … Czytaj Dalej 260.Bohater mimo woli, albo o odbrązowieniu historii.
[247+1][212+2].[IKD3]. Internetowy Klub Dyskusyjny[IKD3] Opowieści o Pilocie Pirxie, Stanisława Lema.
Internetowy Klub Dyskusyjny spotkanie trzecie. Już za chwileczkę już za momencik zębatki robotów zaczną się kręcić. Zdania układać i sensy składać w rumiane zdania, oto pytania: Czy czytasz literaturę since fiction, albo fantasy? Dlaczego tak, albo dlaczego nie? Co Cię zachęca a co zniechęca do tego rodzaju lektury? Co się liczy przede wszystkim: Opowieść? Podbudowa … Czytaj Dalej [247+1][212+2].[IKD3]. Internetowy Klub Dyskusyjny[IKD3] Opowieści o Pilocie Pirxie, Stanisława Lema.
[33+1].[255+1].[256+1].[257+1].
1. (e [c]ho, ho,ooo) trzymaj się swoich dziur, swoich chmur swoich rozstań. I stań. Przybliżeń drżeń (odda)leń. bliżeń przy teraźnniejszych odpoczynków i uczynków muskanych palcami by kształt wyczuć krawędzie wszędzie 2. [geometria miękkich linii horyzontu wlewa się przez otwarte okna ciepłym powietrzem wraz z drażnieniem ucha wewnętrznego tętnienie miasta. Kurz osiada z ciężkim spokojem] 3. … Czytaj Dalej [33+1].[255+1].[256+1].[257+1].
257.
Wypisy ze snów użytecznych zbiera. Na język fakturę słów lekko. Dni powszednich miejsca przebyłe. Niewystygłe wspomnieniem. Jeszcze ciepłe. Mądre pamięcią niewyblakłych wspomnień. Mości się w teraz. Bawiąc się miękką geometrią linii na mapach.
256. Patrzenie na zieloneość odpręża.
W huczące chrapliwym, przykrótkim i głośnym oddechem miasto, które wyziewa mieszanką zapachu gotowanych obiadów, potu, trunków i dezodorantów napiera na pory skóry. W okraszone skroplonym pośpiechem i soczystymi przekleństwami miasto, krztuszące się krokami, korkami i dymem złudzeń, spóźnień,obietnic i zaniechań, w to miasto, które śmierdzi pośpiesznie wypalanym papierosem, oddychające, szybko i niemiarowo wgryza się … Czytaj Dalej 256. Patrzenie na zieloneość odpręża.
255. czy[Tam]…?
zapachu kształtu zagnieceń zmarszczek po minionych dniach powszednich szukam listków zasłużonych pomiędzy wers[j]ami znaczenia nie czerstwych wspomnień lecz wody żywej gdy noc nasączona była piosenką a św[s]it obietnicami możliwości rozkwitających marzeń nabierających kolorów o odurzającym zapachu spełnienia wilgocących gardło przy przełykaniu gramatyki sposobów swobodnego oddechu przeponowego.
254.
Rozprostowuje myśli... Łuskam znaczenia. Głaskam smutek. Oswajam przestrzeń. /***/ [Verses,Alice Sara Ott,Ólafur Arnalds, źródło nagrania].
253. Nie tylko stryjek zamienił siekierkę na kijek.
[-fleksy i re-,kleks myśli przy kawie] Dwa albo trzy miliony lat temu powstała pierwsza. Jej kształt ulegał czasowi, czyli zmianie. __ ________ __________________ I nie zawsze przynależała do rodzaju żeńskiego. Ona. Nie zmiana... Ale po (...) kolei. Nie, nie to było daawno, dawno temu, kiedy siódmej góry, ósmej rzeki i pierwszego bajorka nie … Czytaj Dalej 253. Nie tylko stryjek zamienił siekierkę na kijek.