[242+1]. Nastąpił. Ciąg dalszy. Trzynaście miejsc zamieszkanych przez melancholiję.

Kiedy stoimy przed obrazem w muzeum, nie mogę wiedzieć co człowiek stojący obok mnie w nim widzi --- może zupełnie nie to co ja. Podobnie wobec strony zadrukowanej wierszem.  czy prozą, w niewielkim tylko stopniu można s p r a w d z i ć, jak ją pojmuje i czego się w nim dopatrzy (...) … Czytaj Dalej [242+1]. Nastąpił. Ciąg dalszy. Trzynaście miejsc zamieszkanych przez melancholiję.

242. Skroplona melancholia.

Dino Saluzzi jest instrumentalistą, urodził się z muzyką krążącą w żyłach. Proponowany dziś album nie wiadomo, czy należy bardziej do muzyki jak najbardziej poważnej, czy jeszcze do jazzu. Jak wielokrotnie pisałam, obecnie już nie trend, ale właściwość taka jest, że muzyczki i muzycy klasycznie wykształcone i wykształceni zanurzają się w jazzie już całkiem jawnie. Co, … Czytaj Dalej 242. Skroplona melancholia.

[15+2].[18+2]. Klamry.

Porządkuje [oczy]wistości. Spojrzenia wejrzeń i podejrzeń. Zmieniam świat , świst, świt na przedpołudnie, to drugie na popołudnie, złudnie marudnie albo wieczór na ten, który oddycha czernią nocy. Ogląd(_)[m]am. Oglądam. Ciało. Swoje. I przesypuje myśli. Klepsydra. Katedra. Hieronimus (Bosch) i Jan (Vermeer). Zaglądam przez ramię Czesławowi (Miłoszowi). Uczestniczę w życiu zużywając czas_ów_(ni[c]ki). Może zdarzy mi się … Czytaj Dalej [15+2].[18+2]. Klamry.

240.O wielbłąd[!]_ach [albo: o (trzech) kostkach].

Robię wielbłądy*, wielkie,aaale moje! Nie oddam, nie oddam... Za darmo. No dobrze, znaczy wcale nie dobrze, wymiotki takie, znaczy... Źle, źle i jeszcze raz... Robię błędy. Całkiem samo, samo- i w dodatku jeszcze- dzielnie. Nieustająco! Dlatego: nie obruszam się jeśli Ktoś (Xpil ukłony i podziękowania: to nie sarkazm) lub Ktosia, zwróci mi u_ i wagę … Czytaj Dalej 240.O wielbłąd[!]_ach [albo: o (trzech) kostkach].

239.Tele_gram (albo: by pamiętać).

Interludium, czyli wyj_a(lbo)śnienie. Niniejszym: Nie większym i nie mniejszym:  otwieram nową kategorię wpisów, oznaczoną także jako:  # by pamiętać. Właśnie dlatego, i w tym celu. Będą to, w zamyśle,  (bardzo) krótkie wpisy. Może tylko jedno zdanie? Ale za to takie które i zapada, i otwiera,  Ani tele, ani (gatunkowo) gram. Ani mono_(d)gram... Tyle wstępu... *** … Czytaj Dalej 239.Tele_gram (albo: by pamiętać).

238. Jak malował pan Chagall.

... Tak gra i Sendecki. Zastanawia mnie fakt, że o tym gorlickim pianiście nikt prawie nie wie. No dobrze, prawie nikt. Nie piszę tu o entuzjast[k]ach jazzu, a i tak jak zapytam, to wiele osób, mówi,tak tak, znam tego dziennikarza, ale co on wspólnego ma z muzyką? No widać, nauka nie poszła w las, tylko … Czytaj Dalej 238. Jak malował pan Chagall.

237. Szczeliny w szczegółach {albo:Zasmażka}, czyli więcej niż anatomia rzygania.

Nie będzie to gówniany artykuł, chociaż dorosły człowiek, pochodzący z kraju zachodniego produkuje około dwustu gramów kału dzienne, co daje przy tej szacowanej ilości, aż siedemdziesiąt trzy kilogramy rocznie. Będzie raczej o anatomii rzygania- albo nie, potratujmy ten temat szerzej, tak, będzie lekkostrawny.