Dziś w nieco odmiennej stylistyce. Nie nie będę się przebierać za cho(czy inną)Inkę. Obiecuję. Wiem, wiem, doskonale wiem, trochę (dużo) wody upłynęło w kranie, wiem,wiem, że w na półkach sklepowych i w odtwarzaczach (przenośnych) pojawił się już trzeci studyjny album krakowskiego muzyka,wokalisty,aktora —słowem chłopaka z gitarą (klasyczną) co się zwie Mchał Łanuszka. Tym razem wyśpiewuje teksty w odświeżonych tłumaczeniach zaakceptowanych przez Pana Melancholię.
Entuzjaści i entuzjastki twórczości doskonale znają Michała Kuźmińskiego. (Panowie znają się jeszcze z czasów licealnych). Jednak ja chciałabym się na dłużej zatrzymać przy poprzednim krążku.
A miało być tak pięknie, ukazało się po czteroletniej przerwie, taki bowiem czas upłynął od debiutu fonograficznego. Muzyk na tymże albumie starannie dobiera nie tylko dźwięki (nagranie w całości na analogach. Panie realizatorze ukłony), ale i teksty między innymi wspomnianego Michała Kuźmińskiego, ale przecież nie tylko. Płyta to przyjemny letni spacerek. Od człowieka obdarzonego tak ciepłą barwą głosu, ale i takim backgroundzie w postaci gry i umiejętności śpiewu oczekuje się wszystkiego. Wszystkiego co najlepsze. Kto chce zainwestować niech śmiało kupuje płytę. Gitarowe brzmienia z nienachalną linią basu i akompaniamentem perkusji…
To co cieszy niezmiernie i daje nadzieje na przyszłość odmalowaną przepięknym dźwiękiem, to nie tylko sprawne poruszanie się pomiędzy akordami, dobór repertuaru, czy własne kompozycje, to d b a ł o ś ć o d e t a l. A co z cohenowskim albumem? Okraszonym nie tylko stałym składem, ale również grą kwartetu smyczkowego, pewnie do niego wrócę…Bo okazuje się, Cohen nie tylko Zębatym stoi, (śpiewa recytuje). Pewnie dam znać. Tym i tamtym czasem. Słowo daję. Radzę zmrużyć uszy, może to rada tylko od para_dy:
Koncert na oboje, Michał Łanuszka z albumu A miało być tak pięknie, MyMusic,2013 rok.
Tak, tak wiem, jeszcze niejednokrotnie usłyszymy o Michale Łanuszce, ” człowieku z duszą na wynos” jak sam siebie lubi nazywać. To płyta lekka, łatwa i przyjemna. Doskonała na czas relaksu i wytchnienia. Cóż muzyka popularna nie ma się u nas tak źle jak sądzą co po niektórzy (co po niektóre), a ta popita dużą ilością zgrabnie napisanego tekstu to już w ogóle nie zakrztusi się czcionką.
—
W zamieszaniu udział wzięli:
- Michał Łanuszka: kompozycje, głos, gitara, aranżacje
- Szymon Madej: perkusja, instrumenty perkusyjne, aranżacje
- Paweł Wszołek: gitara basowa, aranżacje
- Błażej Domański: realizacja, miks, mastering, produkcja, aranżacje
- Kamil Łanuszka: pogwizdywania
- Adam Golec: zdjęcia
—-
Faktycznie zachęcający ciepłym akcentem utwór 🙂 Wiki podaje, że są tam też teksty innych artystów. Takie uogólnienie czy błędy na http://pl.wikipedia.org/wiki/A_mia%C5%82o_by%C4%87_tak_pi%C4%99knie_%28album_Micha%C5%82a_%C5%81anuszki%29
PolubieniePolubione przez 1 osoba
tak, fakt, oczywiście chodziło mi o rozłożenie akcentów bowiem ta i ostatnia płyta to ciągłość współpracy. Oczywiście, autorów(ek) tekstów na płycie jest więcej, a uprzedzając pytanie kolejne na albumie Łanuszka Cohen to chodzi o nowe tłumaczenie piosenek Kanadyjczyka. Dzięki za czujność i komentarz. 🙂 Ale przecież napisałam, a myślałam, że nie, na płycie są teksty Michała Koźmińskiego, ale nie tylko. Na co wskazuje cytat: teksty między innymi wspomnianego Michała Kuźmińskiego, ale przecież nie tylko.Pozdrawiam.:)
PolubieniePolubienie
Nie oceniam 🙂 Pytam 🙂
pozdro
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Spokojnie, nie podejrzewam Cię o niecne intencje. 🙂 odpozdro.
PolubieniePolubienie
Śliczny 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba